Śledzie proboszcza – po prostu pyszności!

dnia


Przed świętami szukamy często inspiracji na wigilijne potrawy. Ja przypomniałam sobie ten przepis na fantastycznego śledzia. Dlaczego proboszcza? Pewnie tylko on wie, najważniejsze że to akurat smak jaki mi odpowiada – mi i mojej rodzinie.
Do przygotowania porcji na około 4 osoby potrzebujemy:
* 4-5 płatów śledziowych a’la matias
* 1 cebula – ja używam czerwonej. jest łagodniejsza i przede wszystkim dużo ładniej wygląda gotowe danie
* mały słoiczek marynowanych grzybków (ja dałam podgrzybki osobiście zbierane i marynowane, ale mogą być kupne grzybki w tym również pieczarki)
* około 1/3 szklanki oleju
* 5 łyżek octu spirytusowego (można użyć jabłkowego albo nie dawać go wcale – jeśli nie lubimy zbyt kwaśnych potraw, według mnie warto go jednak dodać)
* około 1/3 – 1/2 szklanki posiekanej świeżej natki pietruszki
* szczypta czarnego pieprzu

Zaczynamy od namoczenia śledzi. Ja kupuję od dawna tą samą markę śledzi więc wiem jak długo powinnam je moczyć żeby pozbyć się nadmiaru soli. Pamiętam kiedy po raz pierwszy robiłam te śledzie – w przepisie podano cyt.:”minimum 3 godziny moczyć śledzie wymieniając wodę na świeżą, zimną co godzinę aż do momentu kiedy ryba stanie się biała”. To nie był dobry pomysł. Śledź stał się zupełnie bez smaku, wodnisty i nie do końca apetyczny. Dziś wiem że śledzie które kupuję w wiaderku w zalewie solnej najpierw płuczę pod zimną wodą, a następnie moczę również w zimnej wodzie przez około 30-45 minut. Tylko tyle żeby pozbyć się nadmiaru soli – nic więcej.
Kiedy śledzie się moczą wyjmuję ze słoiczka grzybki i kroję je drobno w kostkę.

Cebulę obieram, kroję w piórka. Jeśli chcemy pozbyć się całkowicie ostrości cebuli – zawsze jest ostra choć trochę 🙂 zalewamy ją wrzątkiem na chwilę i sparzamy. Odsączamy z wody, wyciskamy w dłoniach. Jeśli lubimy ostrą, chrupką cebulę wówczas tylko ją kroimy w piórka.

Ocet i olej mieszamy.
Wlewamy do jakiegoś naczynia do którego wrzucamy pokrojone pieczarki i pokrojoną cebulę. Pietruszkę siekamy i wrzucamy do pozostałych składników. Należy wszystko wymieszać na swoistą marynatę.

Odsączone z wody, namoczone śledzie kroimy w paski około 1,5 cm, oprószamy pieprzem i dodajemy do marynaty.


Całość delikatnie ale dokładnie mieszamy. Przekładamy do szklanej salatery lub słoiczka w którym poczekają przez 24 godziny aż przejdą smakami. Ważne by po włożeniu ostatniego kawałka śledzia przykryć go resztą marynaty – miejcie to na uwadze układając je np. w słoiczku.



Takie śledzie idealnie po prostu wpisują się w klimat i menu Bożego Narodzenia. To również doskonała przystawka na sylwestrowym party. Nie pogardzi nią również uczestnik Andrzejkowej czy ostatkowej imprezy.
Koniecznie spróbujcie – jadł proboszcz to i Wam posmakuje 🙂

Dodaj komentarz